czwartek, 11 lutego 2016

Koncert Imagine Dragons!

    
Hejo!
Dnia 02. lutego odbył się koncert Imagine Dragons w Łodzi. Od wakacji z niecierpliwością czekałam na to wydarzenie! Uwielbiam ich, mają genialną muzykę na każdy nastrój.
Pojechałyśmy pociągiem, podróż trwała około 6 godzin i w sumie bardzo szybko nam to zleciało.


Gdy już byłyśmy na miejscu, pojechałyśmy do galerii Manufaktura. Nie ukrywam, że trochę czasu nam to zajęło. Jechałyśmy kilkoma autobusami i tramwajami, bo każda osoba, której się pytałyśmy, mówiła coś innego. Jednak w końcu jakimś cudem dałyśmy radę dotrzeć do wymarzonego celu. Tam odpoczęłyśmy, wypiłyśmy kawkę i z nowymi siłami ruszyłyśmy do Atlas Areny.





Stałyśmy w mega korku i w sumie bałam się, że się spóźnimy haha, ale wszystko wyszło idealnie. Nie stałyśmy w kolejce, od razu weszłyśmy na hale, miałyśmy bilety na Golden Circle i udało nam się stanąć mega bliziutko sceny. Wszystko pięknie z bliska
widziałyśmy.













Koncert był niesamowitym przeżyciem. To z pewnością był jeden z najlepszych dni w moim życiu. Bawiłam się cudownie. Wszyscy śpiewali, skakali, tańczyli, krzyczeli, klaskali. Emocje nie do opisania. Najlepiej było, gdy zaśpiewali piosenkę "Demons". Jest to moja ukochana piosenka, zaśpiewałam ją całą z nimi i aż się ze szczęścia popłakałam haha.











Koncert niestety trwał tylko półtorej godziny. Miałyśmy 4 godziny czekania w nocy na pociąg. Cały dworzec był pełen ludzi. Wszyscy razem siedzieliśmy na ziemi i czekaliśmy. Przez opóźnienia pociągu, w domu byłyśmy dopiero koło 10 rano. 


Wiele problemów było z tym wyjazdem i przez chwilę nie chciałam tam jechać, ale cieszę się, że jednak podjęłam taką decyzje i pojechałam. Z pewnością nie zapomnę tego dnia do końca życia i mam wielką nadzieję, że jeszcze na niejednym takim cudownym koncercie będę miała okazje się bawić.

A Wy jeździcie na koncerty? A może też byliście na tym? 
Buziaki i do usłyszenia już niedługo! 










3 komentarze:

  1. Niezapomniane emocje ever, nie do opisania. Oby więcej takich przygód :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też byłam na tym koncercie. Niestety nie miałam GC ale zapewniam ,że z trybun też było świetnie widać :) Tak jak ty nie żałuję ani złotówki wydanej na podróż i koncert. Niezwykłe przeżycie (szczegolnie dlatego ,że jestem ich fanką od wydania ich pierwszej płyty i czekanie na ich koncert w Polsce kilka lat to straszna męka,ale obserwowanie jak powoli stawali się coraz popularniejsi jest niesamowite). Jeżeli ktoś kiedyś się będzie zastanawiał czy warto jechać na ich koncert (ale nie tylko) to niech nie zastanawia się długo bo takie wspomnienia zostają na zawsze :)

    Pozdrawiam M

    http://theblacksweatshirt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń