piątek, 28 października 2016

Motywacja?

Hejka!


Dzisiaj przychodzę do Was z postem, dotyczącym motywacji. 
Motywacja jest stanem gotowości człowieka do podjęcia określonego działania.
Jest ona nam niezbędna do wykonywania pewnych czynności, za którymi nie przepadamy i ciężko nam się zebrać w sobie, aby je wykonać.
Może to dotyczyć nauki, robienia zadań domowych, sprzątania, pójścia na siłownie, ćwiczenia w domu i wielu, wielu innych rzeczy. 
Myślę, że niezbędnym krokiem w zmotywowaniu się do pewnego działania, jest wyznaczenie sobie konkretnego celu. Musimy dokładnie wiedzieć, co chcemy osiągnąć. Gdy postanowimy sobie na przykład, że zaczniemy się uczyć, nie wiemy tak na prawdę czego chcemy się uczyć, jak, do jakiego okresu czasu. Cel ten jest zbyt ogólny. Gdy jednak postanowimy, że codziennie przez pół godziny będziemy robić zadania z matematyki, aby przygotować się do sprawdzianu, który jest za dwa tygodnie, łatwiej jest nam to wykonać. Wiemy, że jak będziemy robić te zadania, dostaniemy dobrą ocenę, co wydaje mi się dosyć ważne. Z upływem czasu zauważamy, że udaje nam się osiągnąć nasz cel. Robiąc zadania codziennie już przez kilka dni, jesteśmy z siebie dumni, że dajemy radę. Daje nam to jeszcze większego kopa do działania, bo przecież jeżeli daliśmy rade do tej pory, jesteśmy w stanie wykonywać to nadal.
I moja rada dla Was, abyście wynagradzali sami siebie. Nie mają to być nie wiadomo jak wartościowe nagrody rzeczowe, ale różne małe przyjemności. Nie będę dawała tu przykładów, bo to zależy od tego, co komu sprawia przyjemność. Myślę jednak, że może to pomóc i dodatkowo nas zmotywować do działania. 
Ogromnie ważną kwestią jest to, aby się nie poddawać. Podwinęła nam się noga, to nic. Nie poddawajmy się i walczmy dalej. Nie traćmy motywacji tylko przez to, że coś nam nie wyszło, zdarza się nawet najlepszym. Musimy postanowić sobie, że nie zrezygnujemy aż nie osiągniemy naszego celu. Często przez komentarze innych ludzi, zaczynamy wątpić we własne siły. Powinniśmy reagować odwrotnie. Robić wszystko, aby udowodnić danym osobom, że damy radę, że jesteśmy silni, że mamy silną wole a nie słomiany zapał. 
Pamiętajcie, że jeśli macie odpowiednią motywację, możecie osiągnąć niemożliwego. 
I nie zaczynajcie od jutra, zacznijcie od dzisiaj.

sobota, 1 października 2016

Jestem pełnoletnia- jestem dorosła?

Hejka!


Większość z nas z niecierpliwością czeka na ukończenie osiemnastu lat, na stanie się pełnoletnim. Dlaczego każdy tak wyczekuje i odlicza właśnie do tych urodzin?
Wydaje nam się, że jak już mamy ukończone to 18 lat, możemy wszystko. Wreszcie możemy decydować sami o naszym życiu, rodzice już nic nie mają do gadania, bo przecież jesteśmy pełnoletni. Bzdura. Oczywiście, możemy już podjąć mnóstwo decyzji sami, bez zgody rodziców, ale czy to na pewno jest plusem? 
Od momentu ukończenia osiemnastu lat bierzemy odpowiedzialność za nasze czyny w 100% na siebie. Już rodzice nas nie wybronią, bo prawnie jesteśmy uważani i oceniani jak osoby dorosłe. Co za tym idzie, wielkimi krokami zbliża się samodzielne życie. Matura, studia, praca... Już skończy się taka sielanka i zaczną się poważniejsze obowiązki. Czy na prawdę tak śpieszno nam do tego? Osobiście bym wolała nadal być dzieckiem i mieć takie beztroskie życie. 
Czy pełnoletniość znaczy dorosłość?
Moim zdaniem, człowiek staje się dorosłym nie wtedy, gdy osiąga pewien wiek, a wtedy, gdy staje się w pełni dojrzały, samodzielny a przede wszystkim odpowiedzialny. Musi być w stanie sam podjąć przemyślane i mądre decyzje, musi być niezależny oraz zdobyć już pewne życiowe doświadczenie. 
Sama kilka dni temu ukończyłam osiemnaście lat. Jedyną zmianą, którą zauważyłam jest to, że mogę na legalu kupić alkohol, nic poza tym. 
Więc nie ma co się śpieszyć do tej pełnoletniości, bo tak na prawdę wiele to nie zmienia, uświadomiło mnie to jedynie o tym, jak mało czasu pozostało do matury i do podjęcia wstępnej, potwornie trudnej decyzji, co chce w tym moim życiu robić. 

Buziaczki i do usłyszenia niebawem