poniedziałek, 9 maja 2016

Przepis na sukces?

Hejka!


Ostatnio obejrzałam pewien film, który dał mi wiele do myślenia. Opowiadał on historie młodej dziewczyny, która surfowała, startowała w wielu zawodach i generalnie sport ten był całym jej życiem. Pewnego dnia, gdy ze znajomymi ćwiczyła w wodzie, zaatakował rekin. Wszystkim udało się uciec, niestety rekin ugryzł dziewczynę w rękę, w konsekwencji czego ją straciła. Wszyscy myśleli, że to koniec. Koniec jej kariery, jej pasji, jej całego dotychczasowego życia. Jednak ona się nie poddała. Mimo wielu trudności jakie ją spotykały, nie dała za wygraną. Walczyła z całych sił. Robiła wszystko co w jej mocy, aby znów trenować, aby robić to, co kocha. I udało jej się. Wystartowała w zawodach i co prawda ich nie wygrała, ale zrobiła coś o wiele bardziej wartościowego. Mimo tego, że było ciężko i na początku nic jej nie wychodziło, ona się nie poddała. Udowodniła wszystkim dookoła i przede wszystkim sobie, że jest silna i odniosła sukces.
Nie piszę o tym, aby zrecenzować ten film. Piszę tu o tym, bo chcę abyście uwierzyli w siebie. Pomimo wielu trudności jakie nas spotykają, nie powinniśmy sobie odpuszczać. Walczmy o swoje, o to co dla nas ważne, o to na czym nam zależy. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, ale jeśli uwierzymy we własne siły to damy rade. 
Najważniejsze jest, aby być zawziętym w działaniu, nie odpuszczać sobie przy pierwszej napotkanej trudności. Bądźmy wytrwali i znajdźmy jakąś motywacje, to nam bardzo pomoże. Pamiętajcie, że jest tylko jedna droga na szczyt, jest to ciężka praca.
Buziaki i do usłyszenia w następnym poście :)